Honda jest świeżo po remoncie góry silnika. Nawet 1/3 baku jeszcze nie wyjeździłem i mam problem z odpaleniem jej. Jeśli naciskam przycisk rozrusznika to słychać tylko pykanie pod siedzeniem przekaźnika(działa prawidłowo). Żeby rozrusznik zaczął kręcić muszę pokręcić kołem od rozrusznika które znajduje się z tyłu silnika. Jeśli uda mi się odpalić Hondę to strasznie nierówno silnik pracuje i przygasa lub zgasza się sam.Jeśli sam zgaśnie to muszę od nowa pokręcić tym kołem żeby załapał rozrusznik a gdy sam go zgaszę to albo załapie albo nie. Dodatkowo przy schodzeniu z obrotów strzela. Co mogło się stać? Dodam że świeca jest nowa.

Jeśli chodzi o pracę silnika to sprawdź ustawienie rozrządu, może luzy zaworowe są niewłaściwe, bądź brak jest luzów zaworowych (to najczęstrze przyczyny takiej pracy silnika).
Jeśli chodzi o rozrusznik to może szczotka się zawiesza, albo wypracowane są tulejki.

No chyba, że wszystko jest oki i masz słabą masę na silniku...

Dzięki. No to raczej chyba bez mechanika się nie obędzie czy może ustawienie rozrządu to nie jest wcale takie trudne ?

Ustawiasz na znaki. Jeśli masz jako takie pojęcie to żaden problem.