Witam!
Jestem nowy, zarówno na tym forum, jak i w świecie quadów więc witam wszystkich serdecznie!.
Miesiąc temu kupiłem używanego EGL MOTOR Lyda 203-1 (FARMER).
Na początku zabrałem się za jego odświeżenie i przygotowanie do sezonu.
Wymieniłem filtr paliwa, świecę, filtr powietrza, rurę łączącą filtr powietrza z gaźnikiem, wyczyściłem gaźnik i wyregulowałem. Została mi jeszcze wymiana oleju - celować w MOTUL 10W40 czy polecacie coś lepszego?
Od początku quad ma dość słabe hamulce. Zauważyłem, że tylne klocki najlepsze dni mają już za sobą, więc zakupiłem cały komplet nowych. Gdy zabrałem się za wymianę przednich, okazało się, że są w prawie idealnym stanie. Mają niewielkie ślady zużycia. Problem polega na tym, że hamulce przednie są słabe. Hamują, ale żylety to nie są. Martwi mnie to, że klamka hamulca daje się wcisnąć praktycznie do samej kierownicy bez zmiany oporu. Spodziewałem się raczej, że w połowie zacznie stawiać opór, i nie dojdzie do końca. Gdy zacząłem czytać wpisy na forach doszukałem się, że hamulce w tych quadach nie są ich najmocniejszą stroną. Doczytałem się również, że EGL mają jedną pompę hamulcową i ta informacja mnie lekko zaskoczyła. W moim quadzie przy klamce hamulca ręcznego jest druga pompa - fotka poniżej. Wnioskuję, że ktoś przerobił układ hamulcowy zgodnie z instrukcjami znajdującymi się na forach i rozdzielił dwa hamulce na dwie pompy. No i tu pojawia się moje pytanie. Czy pompa przy kierownicy jest uszkodzona czy za słaba, bo jeśli ktoś zamontował pompę od motoru, który ma jeden docisk i raptem ma ona wytworzyć ciśnienie dla dwóch docisków to może nie wydolić i stąd tak długi skok klamki. Co z tym zrobić?
Druga sprawa to hamulec tylny. Jak już wspomniałem klocki są bardzo słabe. Mają jednak jeszcze trochę okładziny więc to chyba nie jest problemem. Martwi mnie jedynie to, że hamulca nożnego nie ma prawie wcale przy normalnym wciśnięciu pedała. Praktycznie powinien nazywać się zwalniacz a nie hamulec. Gdy jednak stanę na nim pełną masą, a mam ponad 100kg
to koła stają dęba! Czy ma on tak ciężko chodzić czy coś trzeba wyczyścić/wymienić?
Trzecia i jak na razie ostatnia sprawa. Quad miał dość nierówne obroty. Wyczyściłem więc gaźnik i sytuacja się znacznie poprawiła (gaźnik łapał fałszywe powietrze przez pękniętą rurę filtra powietrza). Martwi mnie jednak coś co występuję praktycznie od początku. Otóż podczas pracy silnika daje się czasami słyszeć jakby stuknięcie młotkiem w obudowę silnika. W tym momencie, gdy quad jest na wolnych obrotach, potrafi zgasnąć. Odpala bez problemu, jeździ dobrze i jak ma nieco wyższe obroty biegu jałowego to nie stuka, ale przy wolnych obrotach tak. Czy może to być dźwięk zatrzymującego się podczas gaśnięcia silnika czy coś w coś stuka?