Witam kolegów.

Mam taki problem, cieknie w moim grizzlym olej z tylnego dyfra z lewej strony. Rzecz raczej jasna, uszczelniacz. Był wsadzony jakiś dobierany nie wiem od czego. Postanowiłem go wymienić na taki jaki powinien być. Po wymianie spuściłem olej i zalałem nowy, wszystko fajnie nie cieknie. Po nocy w garażu plama pod quadem znowu. Cieknie na wejściu przegubu do dyfra. Jakieś pomysły co z tym zrobić?

Pozdrawiam

wlałeś za dużo, wyleci ile musi i będzie OK

A ile powinno wejść oleju do tego dyfra? Wlałem pod korek. Problem w tym że myślałem że tak będzie że za dużo jest i wyleci i będzie OK. Ale dziś jak wracałem z działki to usłyszałem jakieś stuknięcie gdzieś. Zatrzymałem się ruszyłem kilka razy i co ktoryś raz coś usłyszałem. Więc wróciłem się dolałem oleju i później nic już nie było słychać.

Z boku obudowy dyfra jest korek kontrolny z podkładką.

kotlet111 zgadza się, i nalałem oleju aż zaczął się ulewać. Czyli wszystko dobrze ze stanem powinno być. Ale dlaczego tym uszczelniaczem leci cały czas? A może przegub jest wyrobiony w tym miejscu co trzyma go uszczelniacz i przecieka? Jest to możliwe?

-- dodano 07.07.2014 18:11 --

Sprawa się rozwiązała Po wyjęciu po raz któryś z kolei całej półośki przystąpiłem do mierzenia. Okazało się że ktoś wymienił całą półośkę, ma inna grubość niż po drugiej stronie i na dodatek przegub ma mniejszą o 2mm średnicę w miejscu gdzie chodzi uszczelniacz. Przegub zdjąłem zaniosłem do tokarza żeby dorobił mi tuleję na wymiar uszczelniacza. Wprasował ją na przegub. Wszystko złożyłem, świeży olej zalałem i cud nie cieknie



Jeden problem rozwiązany i jest już kolejny do rozwiązania