Witam wszystkich. Od dłuższego czasu czytam forum więc zdecydowałem się zarejestrować
Mam problem z moją G660 którą zakupiłem jakiś czas temu
Przebieg 6000 km 550 mth
W quadzie wymieniłem wszystkie płyny i przesmarowałem wały przedni i tylny, zaciski, wahacze itp
Mam jakieś tam doświadczenie przy eksploatacji aut i motocykli bo od dziecka zawsze się przy czymś grzebało ale nie jestem mechanikiem.
Początkowo quad "dostawał kopa" przy dodaniu gazu w powiedzmy połowie zakresu.
Jednak przy dłuższej jeździe i puszczeniu gazu lubił sobie strzelić w gaźnik
Przy postoju i zagaszonym silniku lekko sączył się przelew z komory pływakowej
Ostatnio sytuacja wygląda tak że strasznie mulił osiągnięcie 50-60 km/h to był max. Brakowało mu mocy.
W moim odczuciu jakby bardziej nim telepało zwłaszcza jak był zimny na ssaniu.
Wziąłem się za ostatnie 2 rzeczy których nie zrobiłem bo trochę się tego obawiałem tzn zawory i gaźnik.
Niestety nie mam nikogo w okolicy kto podjął by się eksploatacji quada.
Ściągnąłem service manual i zacząłem od gaźnika.
Okazało się że po strzale w gaźnik uszkodzona jest membrana przepustnicy i lekko upalona końcówka tłoczka od ssania . Pręcik który jest na końcu jest luźny. Nie wiem czy tak może być.
Mógłbym prosić kogoś o pomoc w ogarnięciu tego tematu? Tu, na PW lub mogę zadzwonić.
Prosił bym o jakieś spostrzeżenia lub podpowiedzi.
Pozdrawiam
Roman
-- dodano 07.06.2019 08:34 --Zawory na dolocie miały około 0,15, na wylocie około 0,20
-- dodano 08.06.2019 13:19 --Dziwnie się ze sobą rozmawia ale jeśli już temat zacząłem to go skończę.
Minimalnie zmniejszony luz zaworowy na 1 wylotowym i 3 ssących
Rozebranie i przedmuchanie gaźnika
Czyszczenie zbiornika i sitek kranika (straszny syf)
Wypranie i nasączenie filtra powietrza.
Wymiana membrany przepustnicy.
Wymiana zaworka iglicowego
Wymiana króćca dolotowego między gaźnikiem a cylindrem (był od środka sparciały i kruchy). Po zdjęciu go okazało się że w miejscu opasek była pod nim korozja alu przez co połączenie mogło nie być szczelne
Przed demontażem śruba mieszanki była na 2 obroty. Po złożeniu ustawiłem na około 2,2
Bez żadnych regulacji pojazd ożył
Ożyły też wszystkie koniki które gdzieś po drodze padły.
Może komuś się przyda
Pozdrawiam