Witam mam taki problem zastnawialem się nad rapim z USA ale nie wiem czy oprocz torow itp moglbym nim od czasu do czasu
-w wodzi pobrodzic
-po sniegu się po bujać
-wjechac w jakies blotko i ogolnie taki niezbyt ciezki teren ??
I zeby nie robic nowego tematu czy będę mial problemy z opanowaniem go jesli będzie to moj pierwszy quad ?? a myslalem a rapim 660

Raptorka 660 można nazwać bardziej zabawką crosscountry, aniżeli typowo torową bestią. Na tor to 450-tka. Raptorem można pojeździć po terenie, ale w ostrzejszych sytuacjach jazda na półsprzęgle męczy. Łatwo go wtedy zdławić.
Najlepszym dla niego terenem są rozległe piaskownie, czy leśne ścieżki.
Brodzenie w wodzie może się skończyć uszkodzeniem łożysk tylnej osi. (wiem bo niedawno to przerabiałem) Po głębszych kałużach bez problemu pojadę, ale na zabawy typu przeprawa przez rzekę, czy jazda po mieliźnie jeziora raczej się nie zdecyduję (za drogo mnie to kosztowało)
Błotko to idealna sprawa i chyba najlepsza zabawa, choć bez dobrych opon można łatwo zakopać się.
Co do zimy to nadchodząca będzie moją pierwszą, ale spodziewam się jazdy kontrolowanymi i czasami niekontrolowanymi poślizgami

ja też czekam na śnieg i mniej lub bardziej kontrolowane poślizgi myślę że bez problemów dasz sobie na nim radę. moim pierwszym i obecnym quadem jest Grizzly 700 i nawet moją dziewczyna (50 kg wagi) śmiga na nim bez problemów. pozdro

Ja moim rapim na wiekszych oponach z tyłu latelem i plywalem ,brodzilem w bagnach i wodzie po siedzenie i dawal rade

dzięki za odp
Teraz tylko poczekac na garaz poszukac jakiegos dosc taniego rapciucha jakos go sprowadzic i jazda

co do jazdy po wodzie i uszkodzenia lozysk to nie do konca jest tak jak pisze Walciu. Lozyska to normalna czesc eksploatacyjna ktora się zuzywa, wiec czasami trzeba je wymienic a nie jest to koszt duzy, wiec raczej nie problem

Może faktycznie jestem przeczulony na punkcie łożysk. W poprzednim Kymco KXR jazda po jeziorku zakończyła się hałasującymi łożyskami 2 dni po moczeniu (wcześniej było cicho)
Raptora kupiłem używkę ze Stanów i bez poważniejszych objawów (hałas itp) rozwalone łożysko zrobiło spustoszenie w całym mocowaniu ośki - pisałem o tym na forum wklejając fotki.

na Kymco się nie znam, ale zdjecia tego co stalo Ci się w R wlasnie ogladalem i imoho poprzedni wlasciciel w US and A conajmniej pomogl w tej usterce, przechodzilem to samo w moim R(kiedys mialem/kupilem nowego) powrot do domu na padnietych lozyskach tak jak w Twoim przypadku circa 5km i nic wiecej się nie rozlecialo, piasta byla troszke przymeczona ale nie bylo potrzeby wymieniania jej.

...od tego czasu raz na czas patrze na lozyska i nie ma zadnego problem, dla przykladu w TRX lozyska wymienilem na koniec drugiego sezonu i bylo ok

Czytałem o Twoim problemie z tylną ośką.
Ja Raptora posiadam od niedawna i jest to mój pierwszy taki sprzęt i przy czyszczeniu łańcucha dostrzegłem iż mam niewielki luz na łożyskach tylnej ośki.
Kupiłem najlepsze łożyska w sklepie i usczelniacze, a kosztowało mnie to 73,00 plny i 40 minut pracy

też slyszalem ze wymiana lozysk w 660 to niewielki koszt, ciekawe jak to się ma w 700 bo lozyska sa zupelnie inne. ma ktoś jakas orientacje??

Nic dodać, nic ująć.

Sprowadziłem ze stanów LTZ400, Raptora 350 i własnie 660-kę. Na każdym trochę pojeździłem, ale od początku wiedziałem, że 660-kę zostawię dla siebie. Zrobiłem mały błąd, ponieważ nią jeździłem jako ostanią, kiedy LTZ był już sprzedany. Wrazenie jest takie, ze to taki trochę silny, ale malo zwinny słoń. Fakt, mocy mu nie brakauje. Myslę, że gdybym każdym z tych quadów pojeździł po ok 2 godziny, dziś zostawiłbym dla siebie LTZ 400. Raptor 350 również w porówaniu do 660 jest dużo przyjemniejszy w prowadzeniu. Bardziej "słucha jeźdźca", ma niżej połozony środek ciężkości, przez co jest też bezpieczniejszy dla tych, którzy lubią przeginać.... No i pozytywnie zaskoczył mnie swoją mocą.

Podsumowując, nie wiem z jakiego powodu raptory 660 i 700 są tak popularne.

R660 i 700 tka , to dwie różne bajki . R660 może i rzeczywiście trochę ociężały - mnie nim jednak jeździło się lepiej niż LTZ400 . R700 charakteryzuje się poręcznością podobną do LTZa a ponadto dużo większą mocą .

bart_b raczej do wszystkich "osiek" nie jest to wielki koszto, circa 100/150zl

Co do raptorow to zgadzam się z Grzeskiem R7 to inna bajka ale... to dalej Raptor

Spojrzałem na wymiary. Byłem pewien, że te dwa modele róznią się tylko silnikiem. Nowy Raptor jest o prawie 10 cm krótszy, za to o ok 7 cm szerszy i ma o ok 5 cm niżej siedzenie.... To z pewnością czuć podczas jazdy.

Siemka aby nie zakładać nowego tematu zapytam się czy r 700 z k6 i k7 ma gazowe amortyzatory ?? nigdzie nie mogę znaleźć odpowiedzi ani na stronie producenta ani na zdanej innej z danymi technicznymi

I sry za off