Mam takie małe pytanko,nowy jestem to proszę o wyrozumiałość.Czy orientuje się ktoś, jaką głębokść wody bez uszczerbku dla silnika można wolverinem zrobić

najlepiej jak byś omijał kałuże z daleka a tak na poważnie to możesz brodzić do wysokości filtra powietrza, jednak nie wiem jak wysoko są poprowadzone odpowietrzenia od dyfrów ale bez problemu można je podciągnąć wyżej

Przyznam ,że mam rzekę pod nosem i robiłem jakieś 40 do 50 centymetrów i dopiero potem pomyślałem ,że może warto zobaczyć ile można. Ale quad chodzi ma się dobrze.

od czasu do czasu warto sprawdzić olej w dyfrach czy czasem nie ma wody (wówczas olej ma mleczną barwę) to tak dla dłuższej żywotnośći samego dyfra

Jak chodzi i ma się dobrze to najważniejsze. Radzę sprawdzić dla pewności jak ma się olej.
Powiem Ci szczerze, że kilka lat temu jak jeździłem parę razy ze sporo grupą chyba wszystkich Quadów 4x4 Yamahy to podczas przejazdów przez głębszą wodę wszystkie sprzęty dawały radę tylko Wolverine zawsze się topił... Nawet mój wcześniejszy quad - Grizzly 350, który jest małym quadzikiem dawał sobie rade spokojnie...

-- dodano 22.12.2009 00:00 --

A i przy okazji zmodyfikowałem nieco tytuł, żeby przyszłym pokoleniom łatwiej było znaleźć informacje...

Nie ukrywam ,że jednym z głównych motywów do kupna wolverine były filmiki z you tube ( chłopaki Stalowa Wola chyba i tam chasał żywo ) właśnie przez błoto i wodę. Teraz głównie walczę na ltr ale kurna naprawdę tą moją rzekę to robiłem z dzieciakami pare razy . Faktem ,że dosyć szybko sprzęta mam jakieś dwa miechy. ( dotarty był też w sposób nietypowy) bo po pierwszej przejażdzce zgodnie z instrukcją około 59 km. spotkałem kumpli na ltz i ltr i YFZ i dałem się namówić na wyjazd z nimi. Oczywiście byłem ostatni ale wolverine 200 kilosów zrobił praktycznie na pełnej rurze. Jasna rzecz w moim przypadku , pomyślałem potem on chyba nie był dotarty i w try miga do serwisu. Okazało się ,że opiłów ani nic nie ma, teraz mam około 1000 kilometrów i przyznam ,że mój wolverine idzie około 88 na godzinę.

Najlepiej to w ogóle byłoby nie wjeżdzać w jakieś głebsze kałuże:), quad w tedy dostaje najbardziej w kosc, ale jak mus to mus, a jak mus to do poziomu odpowietrzenia/airboxa, do tego jakies lepsze oponki błotne + na ratunek jakaś wyciągarka, albo drugi quad dosc moxny z lina i można jechac zwiedzać swiat. Swoją droga jestem ciekaw, czy ktoś widział kiedys Wolverine z snorklami?

No dobra co to są snorkle?

Snorkle - chyba nie da się tego wytłumaczyć tak w dwoch słowach, ale tak nazwane jest dodatkowe odpowietrzenie quada z specyficznymi kominami, dzięki którym mozemy praktycznie zamienic w łodz podwodna, az do momentu wysokosci komina, może podrzuci kots jakies zdjecie dla ułatwienia?

takie rury po prostu żebyś maszyny nie zalał

No tak na szybko

dzięki tak myślałem

daj sobie spokój ze snorklami z wolvetine nie ma co robić ubota bo i tak nie jest to czysta przeprawówka to quad mający dawać ogromną frajdę w zróżnicowanym terenie a i tak nie za dużą rzeczkę przejedzie bez kominów

Ja trochę nie na temat.
Chodzi mi o to, że jeżdziłem trochę Wolverinem po wodzie (nie zatopiłem go) i teraz tylna ośka piszczy, nie wiem czy może to być brak oleju w dyfrze, czy mogła się tam woda dostać?
Ciężko wychwycić z której części ośki dokładnie dochodzi ten pisk.
Jeżeli ma to jakieś znaczenie, to mam z tyłu dystanse (po 5cm na koło).

Czy wlew oleju do tylniego dyfra można odkręcić jakimś zwykłym kluczem, czy trzeba mieć jakiś specjalny?

Z góry dziękuję.

Kolego u mnie po każdej wodzie piszczy tarcza z tyłu jak cholera, ale porządny karczer i mija.Dystanse też mam.
Chociaż może nie jest to takie proste
Pozdrawiam