Witam , jestem tu nowy a zarazem mam może co i dla niektórych głupie pytanie ...
Miałem wczoraj przerost ambicji nad mozliwościami i utopiłem mojego małego wariata , po godzinnej reanimacji wkręca się na obroty , lecz coś chyba parę koni uciekło , co mam zrobić po takim zatopieniu , ze skrzyni wyciągnełem korek zlała się woda z piachem ,co mam robić dalej koledzy ?????

Na pewno nie jeździć na nim, nie odpalać silnika, nie deptać w gaz. Sprawdzić olej - czy nie ma mleka, wyczyścić airbox, filtr powietrza, jeśli mleko w silniku to przepłukać kilkakrotnie tanim olejem, zmienić filtr oleju i zalać Motula To chyba tyle Powinien żyć ...

Szkoda sprzętu przecież to nie skuter wodny Daj znać czy udała się reanimacja.

Na szczęście to quad - nie powinno nic mu się stać. Mój też w niedziele pływał, ale przepłukałem już go i chodzi jak nowy Jeśli zrobisz wszystko jak wyżej napisałem, nie jeździłeś na nim za długo itd. to nie martw się - będzie żył

Ja swój sprzęt wykorzystuje do turystyki quadowej i nigdy większego błota moja Wolverina nie widziała Jak widzę sprzęt Sunparadise zalany po siodło to mi się serce kraja.

Żeby tylko po siodło

sunparadise
możesz mi napisac ile ci pali ? mam też takie cos i chyba pali jak smok ;/

Jak ci moc nie wróci to musisz rozebrać wariator i wyczyścić go w środku ,bo tam na pewno dostał się syf pod rolki