Witam,

Jak że minął rok i przyszedł czas na pierwsze badanie techniczne mojego MXU 250. Podjechałem więc do stacji i wielkie było moje zdziwienie gdy diagnosta odmówił podbicia przeglądu bo gad nie ma dyferencjału i mogę się wywalić na łuku.

Nie pomogły tłumaczenia że jestem tego świadomy więc jeżdżę odpowiednio w zakrętach , balansując ciałem etc.

Skoro ktoś wydał homologację na ten pojazd a wydział komunikacji go zarejestrował (kupowałem nowy od dealera w Polsce) to chyba nie powinno stanowić to problemu.

Czy ktoś z was miał takie przeprawy ?

Oczywiście podjechałem do innej stacji i problemu nie było.

Na chłodno pomyślałem o samochodach 4x4 z blokadą " defera" - w których to instrukcji producet ostrzega że przy większej prędkości możesz się wywalić, ale przecież nie jest to powodem odmowy podbicia przeglądu.

Pozdrawiam

było o tym na pęczki na form... poszukaj to nie boli

podpowiem Ci tyle jak w DW masz w kolumnie "K" wpisany nr homologacji to robisz na stacji i WK taki larmo że aż głowa mała