Re: Żony, dziewczyny, kochanki, itd. na naszych quadach :)
wgmparkot chyba muszę z nią porozmawiać ;D
_________________ Prawdziwy quadowiec ma benzynę w żyłach i olej w głowie
Życie quadowca to niekończąca się wyprawa ;D Trzeba to poczuć...trzeba to kochać by wiedzieć ile jest warte takie życie! ;D
smigol
Rejestracja: 25.10.2011 20:52 Posty: 9
Quad: G7
Wysłany: 17.01.2012 22:56
Re: Żony, dziewczyny, kochanki, itd. na naszych quadach :)
Witam. Przedstawiam filmik z moim udziałem z jazd na pierwszym śniegu, którego jest niewiele, ale zabawa przednia. bestyjka_atv to przez namowy męża, ja osobiście nie mam za wiele czasu żeby uczestniczyć w życiu forumowym, a wolne chwile wolę wykorzystać na przejażdżki moim Kodim. A co do samej jazdy quadem to zaraziłam się tym od męża i po kilku wspólnych wyjazdach postanowiliśmy i dla mnie kupić jakąś maszynę. Jak będę miała czas to postaram się coś napisać lub przynajmniej jakieś fotki czy filmy powklejać. Pozdrawiam wszystkie Ladies.
-- dodano 17.01.2012 23:56 --
Przepraszam że bez kasku ale mam nadzieję że pani BHP nie będzie za mocno krzyczała. Oczywiście jestem za jazdą z głową "w kasku" i polecam bezpieczną jazdę .
Re: Żony, dziewczyny, kochanki, itd. na naszych quadach :)
smigol oj oj oj ;D
_________________ Prawdziwy quadowiec ma benzynę w żyłach i olej w głowie
Życie quadowca to niekończąca się wyprawa ;D Trzeba to poczuć...trzeba to kochać by wiedzieć ile jest warte takie życie! ;D
smigol
Rejestracja: 25.10.2011 20:52 Posty: 9
Quad: G7
Wysłany: 19.01.2012 18:11
Re: Żony, dziewczyny, kochanki, itd. na naszych quadach :)
pierwsza zima z moim maleństwem i już szaleństwo. Nie ma to jak wyjść z domu i się trochę wyluzować, odpocząć i poszaleć na świeżym powietrzu. Jak tylko spadnie nowy śnieg i będzie możliwość trochę poszaleń albo ruszyć na chwilę w teren w tygodniu (bo teraz przez 3 tygodnie nie będę miała czasu kiedy) to puszczę trochę filmów albo zdjęć.bestyjka_atv niestety jedynie w wakacje mam więcej czasu na jazdę, goni mnie sesja i egzaminy. ale postaram się jakoś odzywać, jak nie to jestem osiągalna na Facebook.
Re: Żony, dziewczyny, kochanki, itd. na naszych quadach :)
Ja jestem na dziennych a i tak od listopada mam co chwile jakieś kolokwia. Przed świętami była makabra, po sylwestrze jeszcze gorzej, a teraz to ja już nawet nie chce myśleć o tym co się dzieje . Na quada i narty i tak znajde czas zawsze . No właśnie, o kolokwiach mowa więc lece jedno napisać.
_________________ "Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia" RK
Re: Żony, dziewczyny, kochanki, itd. na naszych quadach :)
Hej. A Ja Wam powiem ze to właśnie mój facet pokazał mi ile w terenie może być frajdy:) kiedyś miałam dreszcze na na samą myśl o błocie i lesie. No i od kiedy zabrał mnie na przejażdżke swoją Honda to już po prostu była moja;) razem jeździmy i odkrywamy nowe tereny. Czasem żartuje sobie i mówi ze mogłabym w końcu wyjść z nim do kina a nie wiecznie gonić się po terenie. No Ale cóż, sam jest sobie winien;)
Re: Żony, dziewczyny, kochanki, itd. na naszych quadach :)
witaj witaj, Pepper:))) widzę, ze zaczynałas tak jak ja - na tylnym siedzeniu quada prowadzonego przez faceta;) Tak było u mnie jeszcze 3 lata temu, dziś moj mąż tylko sprawdza jego stan techniczny - maszyna jest moja i to ja jezdzę na rajdy i w teren, a on mi kibicuje
widze, ze jestes z Bialogardu, nie wiem jak zaawansowana jestes, ale wiesz, że niedaleko Ciebie szykuje się super rajd? Drawsko Pomorskie - w wolnej chwili poczytaj sobie, a może się tam spotkamy:) http://mtrally.pl/
Re: Żony, dziewczyny, kochanki, itd. na naszych quadach :)
Ja sama też dobrym smarem w garażu nie pogardze ale jednak pod okiem faceta;) o kurcze dzięki za informacje. Zabieram się do czytania. Chodź przyznam ze bardzo zaawansowana nie Jestem i nigdy nie byłam na takiej imprezie
_________________ ms.pepper
Ostatnio zmieniony przez FIŚMAN 15.03.2012 05:51, edytowano w sumie 2 razy
Re: Żony, dziewczyny, kochanki, itd. na naszych quadach :)
I już po ;D bylo dobrze na mapie zaznaczone nowe tereny po dzisiejszym wypadzie ;D pojezdzilam sobie trochę po ciemnym lesie dzis bo pozno wyjechalam. trochę klimaty z horroru. tylko moim nieszczesnym autem bez przeciwmgielnych jak wracalam do domu mialam przykra przygode. byla taka mgla ze na 2 metry za maska nic nie widzialam, ani nawet gdzie jest pobocze. cale szczescie moj chlopak zrobil mi eskorte pod dom. az się prawie poplakalam na tej drodze. nie zycze Wam takich emocji.
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 2 gości
Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum Nie możesz edytować swoich postów na tym forum Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum Nie możesz dodawać załączników na tym forum