Witam wszystkich, mam problem byłem na wypadzie swoim Alpinusem 150 i w pewnym momencie zgasły światła , maszyny nie gasiłem . Wróciłem do domu próbowałem go odpalić i nic zero kręcenia , i tak samo światła się nie świecą . Akumulator naładowany i bezpiecznik pod siedzeniem zmieniony na połączenie drucikiem . Proszę o pomoc w wskazaniu przyczyny , może ktoś miał podobny problem .

Ja mam taki problem wczoraj nie miałem długich świateł ,a dzisiaj jak kółka kręciłem na krótkich wyłączyły się same włączyły się same potem zgasły.Być może że stycznik padł.

Zrobiłem , u mnie wypiął się kabelek z kostki wychodzącej od stacyjki . Sprawdź to u siebie , palcem dokładnie posprawdzaj bo na oko wydawało się ok , lecz po złapaniu kabelek wypadł a gdy go włożyłem z powrotem to działa jak należy

A światła masz jutro zobaczę bo jak dzisiaj jeździłem quadem to właśnie krótki mi się zepsuły ,a wczoraj długie ,teraz żadnych nie mam.

Tak , wszystko działa jak należy.