Pytał mnie znajomy koleżka, który ma możliwość kupienia Outlandera 800 w generalnie dobrym stanie, poza silnikiem do remontu (uszczelki + delikatny szlif cylindrów), czy nie warto od razu pomysleć o małym tuningu. Ponoć i tak największą pozycją jest koszt rozbierania i składania silnika. Czy macie jakiś sprawdzony pomysł na rozwiercenie, kute tłoki, ew. inne zabiegi, których przeprowadzenie niejako "przy okazji" miałoby sens? Pod pojęciem "sens" rozumiem rozsądny koszt, taki do udźwignięcia dla kogoś, kto traktuje quada hobbystycznie, a nie jest zawodnikiem.
Z góry dziękuję koledzy za podpowiedź.
P.S. Sprawa jest dość pilna, bo kumpel ma dać jutro odpowiedź, czy kupuje quada, czy nie.

Heja.

Spróbować można, zależy co się chce osiągnąć. Ale jeśli już się bawić, to kompleksowo.
Tłoki, cylindry, zawory, głowice...
Ceny paru elementów są tutaj:
http://www.diamondgracing.com/page/page/2034967.htm
Jednakże różnicy w cenie między częściami oryginalnymi a tuningowymi Ci nie podam.
Jeśli język angielski nie jest dla Ciebie przeszkodą, to przejrzyj:
http://www.can-amforum.com/forums/
Sporo osób się tam podnieca zestawami od 840 do ponad 1000 ccm podając przy okazji koszt i producenta.
Pytanie tylko, czy koledze to potrzebne do normalnego użytkowania?

Pozdro
O.

OK. Dzięx.