Witam, po kilku minutach od odpalenia silnika "coś" syczy. Popatrzyłem dokładnie ze znajomym który trochę się zna na motoryzacji i zlokalizowaliśmy źródło tego dźwięku - przy silniku, po prawej stronie przy osłonce wydechu. Co z tym zrobić? Boję się, że któregoś dnia stanie się coś poważnego z tym i gorący dym z "popsutego" wydechu poparzy mi nogę

Nie jest to czasem uszczelka głowicy bo możliwe że to uszczelka pod głowicą ale najpierw sprawdź czy wydech nie jest dziurawy albo nieszczelny przy głowicy.

Przepraszam, ale mechanika to nie jest kompletnie moja "bajka" i jestem w tym dość zielony - czy głowica to ta "gruba" część na fotce poniżej?

Czy mądrze będzie ją rozkręcać?

Ta część na fotce to rura wydechowa.Lepiej nic nie rób przy silniku bo widać że nie znasz się za bardzo na mechanice.(Bez obrazy)
Spróbuj to co jest na fotce (wydech) dokręcić od niego wszystkie śruby.

Spoko, to dla mnie nie obraza, w koncu nie każdy musi znać się na mechanice
Jutro dokręcę te śruby i sprawdzę.
Jeszcze jakieś pomysły co z tym zrobić i co konkretnie się stalo?

-- dodano 10.08.2015 09:20 --

Zapomniałem dodać a nie mogę edytować posta:
przy tej "grubej" części przykręconej śrubami, syczenie wydobywa się z miejsca blisko tej śrubki po lewej stronie. Co to może być?

Mi się wydaje że gdzieś tłumik przegniły.