Wjezdżając dziś pod bardzo stromy podjazd na szybkim przełożeniu słyszałem jak ślizga mi się pasek w cvt, pasek nie jest zużyty, wariator świeżo czyszczony, koła pasowe nie są specjalnie zdarte więc co jeszcze można zmienić aby nie tracić pary na uślizgu paska, może jakaś chemia czy wymiana sprężyny dociskowej, a może matowanie kół przekładni pomoże. Może ktoś przerabiał temat i mógłby się podzielić doświadczeniami?

Żeby stwierdzić stan zużycia paska musisz go zmierzyć suwmiarką. Mierzyłeś?
Matowanie talerz wariatora nie wystarczy na długo tak samo jak stosowanie sprayu do pasków. To zabieg chwilowy. A pod strome wzniesienia wjeżdżaj na biegu terenowym.
U mnie pasek ślizgał się tylko jeden raz, można nawet powiedzieć, że się lekko przypalił jak wyciągałem Kingquada z błota ciągnąc go wyciągarką i pomagając sobie wstecznym.

Pasek mierzyłem było coś ponad 22 mm więc nie źle, wiem że na terenowych by się nie ślizgał ale myślałem że raczej silnik powinien z obrotów zejść a nie pasek ślizgać to nie pozwala wykorzystać i tak nie wielkiej mocy do końca, chociaż gdy się zakopie to nie raz i na wstecznym przy 4 wd potrafi się ślizgnąć. Ciekawi mnie jak to jest w japończykach czy tam też jest problem z paskiem czy jest to dopracowane. Pewnie cięższe rolki i mocniejsza sprężyna dociskowa załatwiłyby sprawę tylko czy taki zestaw do linhaia istnieje?

O dopasowaniu innej sprężyny centralnej już gdzieś tu był wątek jak znajdę to podam link.
Rolki pewnie też się da dobrać.
Możesz szukać sprzęgła sportowego do Majesty 250 ale jego cena to ok 600zł.
Może masz już nadmiernie zużyte te talerze?

Tak myślałem że z Majesty coś podejdzie, czyli trzeba czekać aż padnie sprzęgło lub wariator i wtedy się rozejżeć za gratami, a tymczasem zima idzie trzeba jakiś pług uspawać i odłożyć inne inwestycje.