Witam.
Przez przypadek nalałem do quada linhaia 300 paliwo on. Oczywiście quad jest na pb 95. Spuszczenie on i wlanie pb95 spowodowało to że quad odpala ale po chwili gaśnie. Po jakiejś 1 sekundzie już nie działa. Potrzebuję pomocy, co robić dalej ?
P.S dostęp do gaźnika jest bardzo utrudniony.

Zmieniłem nazwę temat. //Nazir

Jaki utrudniony, w Linhaiu akurat to nie problem
Spuszczasz paliwo z baku, przewodów, pompy paliwowej. Możesz przy okazji zmienić filtr paliwa.
Zdejmujesz prawy boczny plastik i odkręcasz dwie śruby imbusowe, odpinasz przewody elektryczne,wężyki gumowe, linkę gazu oraz króciec z filtra powietrza i gaźnik jest Twój.
Spuszczasz paliwo z komory pływakowej i wszystko dokładnie czyścisz.
Potem w zakładasz spowrotem i nalewasz benzyny

hmm te dwie śruby trzymają gaźnik ? Odkręcając ten dekielek przy gaźniku da radę wylać to paliwo ? Należy coś robić z przewodami ,które dochodzą do gaźnika?

Dwie śruby trzymają gażnik na cylindrze.
Najprościej będzie go wyciągnąć bo dostęp do komory pływakowej jest od spodu gaźnika.
Przewody dochodzące do gaźnika te czarne z podciśnienia wystarczy odłączyć.
Z przewodu doprowadzajcego paliwo można je spuścić i to wystarczy.

a jak wylać to paliwo z tej komory pływakowej ?

Albo poprzez odkręcenie śrubki na dole wtedy paliwo zleci przez wężyk odpływowy.
Albo poprzez odkręcenie pokrywy dolnej komory, ktora mocowana jest na 4 śrubki.

Polecam rozkręcić i oczyścić gaźnik na spokojnie i powoli .Ja nie mając większego pojęcia o nim rozkręciłem oczyściłem skręciłem i działa trzeba uważać tylko ażeby jakiejś membrany nie uszkodzić.

Ja zrobiłem podobnie, tyle tylko że trochę benzyny jeszcze było i wlałem ON z kanisterka w którym podobno miała być benzyna:) Na szczęście było tego ze 4-5 litrów. Jak się zorientowałem (tzn quad zgasł i zacząłem myśleć co może być powodem, na szczęście nie strasznie daleko od domu ok 2 km) zostawiłem quada i do domu po benzynę i akumulator z samochodu:)
Wlałem benzyny do pełna baku, podłączyłem kablami dodatkowy aku i kręciłem. Quad łapał działał sekundę i gasł. i tak dość długo, dolałem znowu benzyny że by rozrzedzić ropę i znowu kręcenie i w końcu załapał:) dojechałem do domu, wypuściłem wszystko z baku i wlałem benzynki. Działał już jak należy.