Witam, podobno Arniemu zgrzyta w momencie ruszania z miejsca, a potem już jest OK.
Czy próbowałeś Arni dojść do tego co wydaje taki dźwięk? czy to może sprzęgło i czy mu to nie szkodzi?
Acha i zamocowałem na stałe rozdzielacz przewodów hamulcowych z przodu (poradziłeś SANOLOWI a on mi przekazał) Faktycznie takie wiszące to aż dziwne, że jeszcze o jakąś gałąź nie urwały.
Pozdrawiam

Sanol trochę pomieszał.
Jak usłyszałem po odpaleniu, że Quad Sanola wydaje Jakieś metaliczne dźwięki, To pomyślałem , że ma podobny problem jaki ja miałem.
Po dobrym rozgrzaniu , przy jeździe pod górę na wysokim przełożeniu , w pewnym momencie quadzior wydawał dziwny metaliczny dźwięk, podobny do dzwonienia zaworów w starych modelach samochodów przy jeździe np pod górę na wysokim biegu ( czyli po prostu pod dużym obciążeniem). Dość długo szukałem przyczyny i stwierdziłem , że to muszą być zawory które wyreguluje się na przeglądzie i tak zostało.
W któryś weekend, odwiedził mnie kumpel (bardzo dociekliwy- notabene świetnie znający się na mechanice), który zauważył , że chyba łapa od poduszki gumowej obija mi o silnik , bo jest ślad na obudowie.
Tak więc reasumując, po rozgrzaniu guma stawała się na tyle elastyczna, że zmniejszał się luz pomiędzy łapą a silnikiem i i pod wpływem drgań dzwoniła o obudowę , a obudowa przenosiła dźwięki na całego quada.
"Naprawa" trwała 10 minut. Zdemontowałem osłony boczne, popuściłem górne śruby trzymające silnik, odciągnąłem go od skrzyni dociągnąłem śruby i wszystko jest ok`.
Natomiast u Sanola słyszałem podobne dźwięki, ale w momencie odpalania i ruszania.
Potem ustają.
Trzeba pewnie przeglądnąć wszystkie elementy i popatrzeć co może obijać. Przy odpalaniu są największe wibracje silnika i przy ruszaniu również. Najlepiej robić to w dwie osoby, jedna odpala i rusza , a druga szuka przyczyny.
Jeszcze sprawa obudowy. Lepiej wyegzekwować ją od sprzedawcy.
Metale mają jedną wadę. Po uderzeniu nie wracają do kształtu pierwotnego i po wgnieceniu mogą przenosić wibracje z silnika, lub powodować deformację ramy.
Plastik jest dość mocny i elastyczny, poddaje się naciskom i zawsze wraca na swoje miejsce.
Poza tym aluminium oksyduje ze stalą.
Ale decyzja należy zawsze do właściciela.

Arni

Dzięki Arni za podpowiedź o tym aluminium,
A mnie coś zgrzyta w momencie ruszania z miejsca, najpierw myślałem, że to klocki, ale hamulce są ok, więc chyba sprzęgło w momencie startu zgrzyta, bo jak ruszy to już jest OK i nie jest to odgłos obijania się ani nic takiego tylko ewidentny zgrzyt, czy silnik jest ciepły czy zimny

Spokojnie , bez paniki. Na 99% dociera się pasek klinowy przeniesienia napędu.
Jest to typowy objaw w każdym nowym quadzie. Do 1000km może tak piszczeć i zgrzytać.
Pasek po prostu ślizga się na kole pasowym.
Efekt ten można ograniczyć ruszając zawsze z dużą ilością gazu. Jak już ruszy można popuścić nieco gazu.
Ja zawsze daję na full ze względu na moje rozmiary.
Zresztą tak powinno się ruszać przy tego typu przeniesieniu napędu - pasek mniej się zużywa.
Podobnie dzieje się jak pasek dostanie trochę wilgoci lub wody. I na to jest też rada, gaz na full.

Arni

Okazało się że te metaliczne dźwięki to zbyt słaba objemka zaciskająca tłumik na rurze wydechowej założenie cybanta fi40 rozwiązuje problemik (pomysł Ktomka) teraz silniczek chodzi cichutko i jest OK

Cały czas mi zgrzyta, mam nadzieję, że Arni masz rację i to dociera się pasek i że przestanie zgrzytać zanim go będę musiał zmienić, no i nie wiem dlaczego Sanolowi tak nie zgrzytało?

To są zgrzyty jakieś mechaniczne , czy jazgot z przekładni?
Dźwięk ślizgającego się paska , jest podobny do dźwięku jaki wydaje pasek klinowy w sam. osobowym jak się ślizga. O pasek się nie martw, nic mu nie będzie. Linhai ma oryginalne paski Mitshuboschi. Każdy pasek dociera się do kół pasowych. Jak dostanie wilgoci lub wody też może przez chwilę piszczeć.
Jeżeli są to zgrzyty do mogą zgrzytać amortyzatory w kielichach, a to jest przypadłość wszystkich Quadów. Jazda po piachu, błocie i wodzie powoduje dostawanie się wszędzie brudu i elementy zgrzytają trąc o siebie.
Najlepszy sposób to popsikać wszystkie newralgiczne miejsca WD40 - nie jest szkodliwy , a ma właściwości czyszczące i smarne ( na elementy gumowe też nie szkodzi a nawet je konserwuje).
Nie pomoże to na zawsze ale na jakiś miesiąc powinno. Trzeba albo nie zwracać uwagi albo regularnie czyścić i smarować.

Na słuch pasuje mi ten pasek, no ale ile musi być kilometrów aby się dotarł? bo myślałem o sprzęgle odśrodkowym, że to może ono??

Do tysiąca może się docierać. Żeby dobrze się spasował trzeba ruszać z dużym gazem to wtedy się nie ślizga. Jak będziesz ruszał powoli np. pod górę, to pasek może się przygrzać i będzie bardziej podatny na ślizganie. Natomiast nie może Ci cały czas ślizgać to niemożliwe.
Jeżeli dźwięki są non stop to może być inna przyczyna. Przeczytaj mojego posta wyżej, może masz podobny problem jak ja miałem

Raczej mnie uspokoiłeś, bo to na pewno nie jest metaliczny dźwięk, tylko pewnie ten pasek. ale jest to denerwujące. Mam nadzieję, że szybko przestanie, muszę więc więcej jeździć.

Troszkę odświeżę temat. Mam u siebie to samo , ale po zajrzeniu do paska okazało się , że jest starty już ok. 1cm. Także lepiej go sprawdź. I żadne docieranie paska , jak się ślizga to jest szmelc. Tracisz na prędkośći i mocy.

Hmm myślę że to jednak nie pasek a sprzęgło wydaje takie dźwięki są (bardziej metaliczne) a pasek jak go np. zamoczę to jak się ślizga to piszczy oczywiście jest to moja ocena ale w/g mnie jest to sprzęgło.....

Czy ten dźwięk pojawia się za każdym razem przy ruszaniu ??

Witaj Embe. Ten metaliczny odgłos może wydobywać się z łańcucha i przedniej zębatki. Masz 250-tkę, która jest napędzana przez łańcuch. W moim Mexr 150 odgłosy po nasmarowaniu łańcucha ustały. Pozdrawiam

ten dźwięk nie pojawia się za każdym razem w momencie ruszania , a tylko czasem po zatrzymaniu z dużej prędkości. I wyraźnie dochodzi z skrzyni pasowej

Odbieram quada w poniedziałek , już po wymianie paska i zobaczymy.