Potrzebna pomoc. Mianowicie dzis podczas wyjazdu w teren dziwna sytuacja, ktora skutkowala zwiezieniem gada na busie do domu. Zatrzymalem się z kolega odpoczac, zgasilem gada. Po 15min odpoczynku pale gada, bez problemu jak zawsze odpala, ale kolega cos mowi do mnie -nie slysze co-zgasiilem gada guzikiem przy lewej manetce.... i koniec.... prac wszedzie jest nie regauje na odpalenie (guzikiem startu) bezpieczniki posprawdzane, przekazniki też wsio chyba ok. Ale gad nie kreci, brak nawet tego dzwieku pompy przy uruchamianiu zaplonu... echooo po zwiezieniu do domu i krotkiej diagnozie: przekaznik rozrusznika po zwarciu na krotko kreci ladnie, wiec rozrusznik odpada, mam wrazenie ze jeden z przekaznikow się mega grzeje, napiecia na pompie paliwowej brak... na krotko kreci ale nie zapala... aha i jak tym guzikiem przy lewej manetce od zaplonu go wlaczam wylaczam to na wyswietlaczu miga symbol check engine tak szybko chyba 3 razy... ktoś cos ?
Tyle co 120km temu wrocil z 2 przegladu gwarancyjnego i kicha... :/
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 11 gości
Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum Nie możesz edytować swoich postów na tym forum Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum Nie możesz dodawać załączników na tym forum