Witam forumowiczów,
postaramy się w tym poście opisać nasz wyjazd do Rumunii, będziemy pisać nie tylko o samym wyjeździe ale i o przygotowaniach.
Squad:
- Daniel Legnica (Pingwin) Grizzly 700 - zarejestrowany
- Michał Legnica (michal2507) Honda 500 - niezarejestrowany
- Adam Legnica (tato Michała) Grizzly 450 - niezarejestrowany
- Krzysiek Jelenia Góra (kris_pp) Kawasaki Brute Force 750 - niezarejestrowany
- Tomek Ścinawa-Lubin (TOM#) Honda Rincon 680 - zarejestrowany
- Paweł Ścinawa-Lubin(pawl72) Grizzly 700 - zarejestrowany
Tak więc jak widać, są też ludzie którzy mają tak wielką determinacje, aby jechać do Rumunii quadami niezarejestrowanym , mam osobiście nadzieje że nie będzie z tym kwasu
Squad powstał bardzo spontanicznie, ale myślę że osoby go tworzące są na tyle inne i podobne, że idealnie będziemy się uzupełniać. Oczywiście przed wyjazdem do Rumunii chcemy zaplanować sobie kilka wypadów weekendowych (krajowych) z naszym osprzętem wyprawowym, aby poznać przedsmak takiego wyjazdu.

Założenia wyjazdu:
- wyjazd zupełnie bezciśnieniowy, typowa turystyka, bez "hardcoru"
- noclegi w namiotach, jeśli będą b. złe warunki atmosferyczne wówczas wchodzi w grę pensjonat/hotel
- wyżywienie, to co zabierzemy to zjemy + specjały kuchni regionalnej

Wyjeźdżamy w nocy z 17 na 18 września (noc z piątku na sobotę), dojeźdżamy na wieczór 18 września (sobota) i tam nocujemy w hotelu, 19 września (niedziela) w trasę...
powrót do hotelu : 24-go w piątek na noc, nocleg i rano 25-go (w sobotę) wyjazd do Polski, przyjazd w Niedzielę rano.
Rezerwacja hotelu już wysłana

Do takiego wyjazdu trzeba się przygotować zarówno emocjonalnie(z tym najmniejszy problem), jak również dostosować wyposażenie quada. Pisaliśmy o tym w innych postach, w których dzięki życzliwości forumowiczów dowiedzieliśmy się wielu cenny uwag. Ponieważ jest to nasz pierwszy taki wyjazd więc można powiedzieć, że jesteśmy goli w wyposażenia zarówno ridera i quada.
Zaczynamy od zakupów związanych z przetrwaniem:
- namioty
- maty samopompujące
- śpiwory
- butle z gazem i palniki
- zestaw menaszka turystyczna + sztućce
Tym zajmuje się ja (kris_pp), dzięki wykonywanej pracy w branży turystycznej mam nadzieje zakupić powyższy zestawy dla członków wyjazdu w atrakcyjnej cenie (zawsze jest tak, że w każdej grupie ktoś ma jakieś możliwości i trzeba to wykorzystywać w dążeniu do celu).
Po zakupie powyższego sprzętu przedstawię ceny oraz modele akcesoriów, aby każdy mógł na koniec pisania naszego posta policzyć sobie ile kosztuje taki wyjazd, nie tylko paliwo + jedzenie + wydatki na miejscu, ale wszystko co jest bardziej i mniej potrzebne.

Track-iem, serwisem, oraz ogólna organizacją zajmuje się Pingwin, więc on napisze coś więcej o zaplanowanej trasie oraz wstępnych dziennych przebiegach.

p.s. trzymajcie za nas kciuki aby wszystko nam się udało

Najbardziej to mi się podoba ten Pingwin w tytule Do moda napisałem, żeby datę poprawił.

Brawo dla Krzyśka, który spręża się niemiłosiernie z naszym biwakowym wyposażeniem.

Proponuję zarezerwować sobie jeden dzień z weekendu na pierwszą wspólną integrację uczestników. Założeniem będzie sprawdzenie poruszania się w grupie, poruszania się jednym stałym tempem i trochę pracy z nawigacją. Plany są trzy a przedstawie je telefonicznie bądź na PW

Panowie fajne macie plany, ale zarejestrujcie sobie quady. Rumunia nie jest w Schengen i na granicy będzie kontrola kwitów. Możecie mieć problemy i mogą was nie wpuścić.
My mieliśmy quady zarejestrowane i też były spore problemy straciliśmy z godzinę na granicy rumuńskiej.
Także zbadajcie temat zawczasu coby Wam się impreza udała
Na miejscu pilnujcie quadów nam zginęły trzy z pod hotelu. Najlepiej trzymać się z dala od cywilizacji tak jest chyba bezpieczniej.
Powodzenia.

Trochę podłubałem i wyszedł mi wstępny projekcik :



z bliska :


W tym drugim projekcie to nie mam pomysłu na przód koszulki, na plecach imię każdego uczestnika a na rękawie nick i logo forum.


Co Wy na to?

hej plan jest bardzo ok i podobny do naszego który chcemy zrealizowac w tym roku wiec kibicuje z samego serca i obserwuje bo przyda się nam co robicie. wlasnie może ktoś opowie o doswiadczeniach z przewiezieniem nie zarejestrowanego qada do Rumunii bo jak do tej pory to slyszalem ze problemy sa z przejazdem przez ukraine a nie z wjazdem do Rumunii . wymyslelismy wiec ze pojedziemy przez wegry dalej ale nie bedziemy uzeraz\c się z ukraincami a to co bibek napisal to robi się już podstawowy problem. jesli ktoś ma wiadomosci na ten temat piszcie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! pozdrawiam chlopaki i do dziela nie z takimi problemami sobie radzimy

Nasza aktywność w tym dziale trochę spadała, ale nie znaczy to że ktokolwiek odpuścił. Staramy się spotykać na weekendowych wyjazdach aby się lepiej poznać i dotrzeć.

Każdy już ma jakiś pomysł na dodatkowe paliwo.

Zakupiliśmy (można powiedzieć że za pól darmo) śpiwory dobrej jakości i maty samopompujące, tu ukłon dla dystrybutora.
MILO TANAMI 2000 185L
MILO Mata RESTO
Każdy ma taki sam, aby nie marudził ze drugi ma cieplejszy

Myślę że w ten weekend zapadnie decyzja co do rodzaju namiotu.

Mamy już mapy Rumunii potrzebne do nawigacji i daleko posunięte przygotowania tracka (tu może się wypowiedzieć Pingwin)

Opcja transportu do Rumunii też już w 99% rozwiązana.

Myślę że dużym problemem na chwile obecna są niezarejestrowane quady wszystkich z squadu.
P.S. Musimy chłopaki nad tym usiąść i ustalić co robimy!!!

Miło, że się odezwałeś.

Temat tablic to może rozwiązać poprzez żółte niemieckie - niestety tylko 5 dni lub najlepiej próbne tablice z wydziału komunikacji? Innego wyjścia nie widzę?!

Ech nie napisałeś o najważniejszym, że trenujemy wspólnie długie trasy np. po 170 km dziennie




Jasne ale przede wszystkim ukłon w Twoim kierunku - nasz wielki dobroczyńco!

U mnie zapadła decyzja, że do Rumunii jadę na alltrakach i nie zmieniam quada do jesieni (bo był taki pomysł)!

W weekend musimy ustalić więcej szczegółów typu : środek łączności, i techniki survivalowe.

Witam!
Nawiązując do zakupów to ja z Pawłem nabyliśmy torby "typowo na dalsze wyjazdy" wykonane z wodoodpornego, bardzo mocnego materiału o znacznej pojemności (50x30x90cm) ok. 135l.
Sprawdziliśmy na ostatnim trzydniowym wyjeździe (235+102+237 km)= 574 km
(inne wskazania liczników to 590km) - potwierdziła się generalnie pakowność toreb i wodoszczelność, mocowanie spięte dodatkowo gumami - bez uwag, ładunek się nie przemieszcza. Brakowało jedynie dodatkowych kieszeni na podręczne picie, ale to mały problem - jutro zawiozę i doszyją na miarę
Pozdrawiam i do spotkania na trasie
PS. Ponoć mają być jakieś niespodzianki

Dzięki Panowie za ostatnią jazdę. Była to nasza pierwsza wspólna jazda w tak dużej grupie. Zrobiliśmy w sumie 170 km trasy po górach. Gdyby nie awaria jednego ze sprzętów jestem pewien, że cały trak zaliczylibyśmy w komplecie.
Było trochę kilometrów...

Po wyjeździe nasuwają mi się następujące propozycje i spostrzeżenia:

Bezwzględnie potrzebne nam są środki łączności z paru powodów :
ciężko się jedzie non-stop oglądając się za siebie czy kolega z tyłu się nie zgubił,
nie wyobrażam sobie jezdy w Rumunii przez 6 dni i z nikim nie rozmawiać...
następny argument to wspólna nawigacja - nie trzeba się zatrzymywać, schodzić z quadów żeby skonsultować dalszą drogę,
następne to spostrzeżenia kierowcy z przodu dotyczące trasy czyli uważajcie na wystający kamień, pień itp,

Jeżeli nie ma środków łączności to pozostaje jazda gęsiego z systemem, że każdy odpowiada za kierowcę z tyłu . Kierowca z przodu inaczej się nie dowie, że ostatnie dwa quady zostały na skrzyżowaniu 3 km wcześniej i studzą silnik

Przerwy w podróży powinny odbywać się wg zasady stajemy co ileś kilometrów lub co określony czas - unikniemy wtedy szarpanego tempa i zatrzymywania się co chwilę i pytania się co się stało.

Dzienny odcinek to wg mnie maksymalnie 100 km co pozwoli nam na spokojne quadowanie a także na podziwianie przyrody.

W miarę możliwości - omijamy duże błoto - wszyscy przekonaliśmy się w jakim stanie są potem maszyny, kierowcy oraz bagaże. Może warto poszukać jakiś jednorazowych peleryn?

Jeżeli chodzi o tracka to najlepiej żeby cała grupa się z nim zapoznała wcześniej i śledziła trak na bieżąco - unikniemy potem dylematów "w prawo czy w lewo ?".

Ciekaw jestem Waszych spostrzeżeń.

Było super! Daliśmy radę. Czekam na następny wyjazd.

BIBEK- zarejestrujcie sobie quady-dobre,hit sezonu.Widac że się nie orientujesz albo nie musisz orientować jaki problem podstawowy ma około 80 tyś quadowców w Polsce.Chociaż i tak nawet te zarejestrowane to wielka ściema i zabierają się za to powoli.

niby czemu hit sezonu, chodzi o przewó gadów za granicę i akurat na rumuńskiej granicy można napotkać problemy jak to opisują ludzie którzy już tam byli..

Trzeba czytać ze zrozumieniem,tak więc tłumacze z polskiego na nasze-mase ludzi chciałoby,i to bardzo bardzo a nawet więcej niż bardzo zarejestrowac quady ale się NIE DA i tu akurat Rumunia czy Ukraina czy inna turcja nie ma nic do rzeczy.W poprzednim poście zwruciłem uwage że w obecnej sytuacji prawno-ustawowej w Polsce zarejestrowanie quada to droga przez himalaje albo częściej w ogóle niemożliwe.I w tej sytuacji lakoniczne stwierdzenie -zarejestrujcie sobie quady- jest trochę z innej planety.

dzidzius35

daj spokój, wszyscy wiemy, że z zarejestrowaniem quada są problemy,

Dokładnie, ja nawet mając wszystkie dokumenty potrzebne do rejestracji, uzyskałem odmowę przeniosłem się do innego wydziału komunikacji i z tymi samymi dokumentami poszło bez problemu....

Choć pani w urzędzie zapowiedziała koniec bezproblemowej rejestracji, tłumacząc się radykalną zmianą przepisów

Co kraj to obyczaj, niestety u nas jest ich zbyt dużo...

Wystarczy spojrzeć do forumowego działu "Rejestracja" żeby zobaczyć skalę problemu

łączność zabija przyjemność jazdy. I tak są przerwy i można pogadać. Robi się z tego szyderka i ... jak na CB. Nikt nie widzi gdzie jest, nie widzi przyrody, trasy itp. Do tego upierdliwe conocne ładowanie.
Po prostu każdy musi pilnowac tego z tyłu i grupy po 4-5 quadów. Pomiędzy grupami GSM na karty lokalnego operatora i trasa opunktowana....ale jak chcecie...