Autor |
Wiadomość |
bestyjka_atv
Q.T.B. Quad Team Bydgoszcz
Rejestracja: 30.01.2010 23:02 Posty: 1240 Miejscowość: Toruń / Beskidy
Imię: Alesandrija
Quad: KQ 750'
Poprzednie quady: Kawa bf750' Renata 800', Renata 800'
|
Wysłany: 28.10.2010 06:48
Re: ....czyli co odwaliłam/em na quadzie :)
Moi drodzy, proszę pisać o swoich przygodach
_________________ Prawdziwy quadowiec ma benzynę w żyłach i olej w głowie
Życie quadowca to niekończąca się wyprawa ;D Trzeba to poczuć...trzeba to kochać by wiedzieć ile jest warte takie życie! ;D
|
|
|
|
turbinka05
ATV Lady
Rejestracja: 22.05.2008 19:34 Posty: 69 Miejscowość: Kraków
Quad: LS 250
|
Wysłany: 30.10.2010 16:50
Re: ....czyli co odwaliłam/em na quadzie :)
1. Ostatnio mi się zachciało młynka na piachu zakręcić, tylko zapomniałam, że w torbie mam jakieś 50kg ziemniaków luzem O mało kozła nie wywinęłam, bo się te ziemniaki przesunęły. 2. Zgubiłam pasażera. Całe szczęście prasnął w błoto. Od tamtej pory każę się pasażerom trzymać mnie i niechętnie ich zabieram. 3. Moja pierwsza jazda. Wielka łąka przy osiedlu i gdzieś tam stoi sobie jedna ławka. Całe osiedle w oknach i oczywiście ja, waląca w tę ławkę
_________________ Iza
|
|
|
|
Gosc_0001
|
Wysłany: 30.10.2010 22:26
Re: ....czyli co odwaliłam/em na quadzie :)
turbinka05 poprawiłaś mi humor
|
|
|
|
Anuśka
Rejestracja: 09.09.2009 07:23 Posty: 6 Miejscowość: Suwałki
Quad: LS 300
|
Wysłany: 31.10.2010 13:10
Re: ....czyli co odwaliłam/em na quadzie :)
turbinka05 "całe osiedle w oknach..." to co niektórzy mieli pewnie temat na dłuuugi czas... Mam tylko nadzieję, że i Ty i Twoja maszyna wyszliście cało z bliskiego spotkania z ławką...
|
|
|
|
AarturR
Rejestracja: 30.10.2010 12:40 Posty: 622
Quad: 2.
|
Wysłany: 31.10.2010 18:57
Re: ....czyli co odwaliłam/em na quadzie :)
Wchodzac a zakret dosc ostry chcialem zeby zarzucilo "dupą" i niestety wyszło tak ze wygądowalem w rowie a quadzik na mnie, nic by się nie stalo gdyby nie to ze to cholerstwo ciezkie bylo!
|
|
|
|
Simbi
ATV Lady
Rejestracja: 05.03.2007 15:59 Posty: 138 Miejscowość: Łódź / Konstatynów Łódzki
Quad: Yamaha Raptor 350
|
Wysłany: 01.11.2010 11:53
Re: ....czyli co odwaliłam/em na quadzie :)
turbinka05hehe ziemniaki 50kg na ls-ie musialy dobrze wygladac no i ta lawka, jak to jest,ze przeszkody zawsze ustawiona sa tam gdzie ich być nie powinno ? AarturR no i zarzucilo, tylko w nieplanowany sposob cel zostal jednak osiagniety
_________________ " Czasami w lesie spotykam prawdziwych szaleńców. Pędzą na złamanie karku wbrew własnemu rozsądkowi. Naprawdę czasami aż trudno ich wyprzedzić " Pozdrawiam - Alicja http://picasaweb.google.com/ExtremeSquad EXTREME SQUAD
|
|
|
|
Fastquad 4x4
Rejestracja: 06.02.2010 11:03 Posty: 1054 Miejscowość: Podlasie
Quad: Wolverine 450,
Poprzednie quady: KFX 700, LTR 450, DS 250, TRX 250EX
|
Wysłany: 01.11.2010 15:47
Re: ....czyli co odwaliłam/em na quadzie :)
turbinka05 należy ci się nagroda Darwina
|
|
|
|
K3m0T1989
Rejestracja: 25.04.2010 06:48 Posty: 1171
|
Wysłany: 04.11.2010 19:49
Re: ....czyli co odwaliłam/em na quadzie :)
1. na pikniku quadowym na jednej z prob czasowych tak intesywnie latalem miskiem ze otworzyla mi się torba z tylu i wylecial kanister 5l benzyny i co tam jeszcze mialem, jakies butelki z piciem etc. i polecialo to na jakies 20m w ludzi prawie. 2. jechalem ze znajomym po srednio znanej łace, ja z tylu na ambonie no i nie zobaczylismy rowu i quad wpadl przodem a my obaj na przedni bagaznik. 3. najgorsze co jest, obciete drzewa i zostaja korzenie i parenascie cm ponad ziemie wystaja i nigdy nie wiadomo czy quad przejedzie czy się zaczepi. Bylem pewny ze przejade nad, niestety quad stanal w miejscu, a ja przez kierownice i polamalem lusterka na kierownicy. 4. krecilem baczki raptorem na luznym piaseczku po czym w pewnym momencie piaseczek się skonczyl, opony zlapaly przyczepnosc i wywinalem orla krecac baczki. 5. zima, osniezona droga, no to rozpedzanie się raptorem i robienie 360 stopni obrot tak zeby jechac znowu przodem. No i nie wymiescilem się na drodze, 2 kola z boku zaczepily o zmarzniete bloto i wylecialem w pole jak dlugi znowu lamiac lusterka i trochę krzywiac kierownice.
|
|
|
|
boro v2 brute
Rejestracja: 30.09.2010 16:26 Posty: 1624 Miejscowość: okolice Zakopane
Quad: kawałsuki Brute Force kvf650
|
Wysłany: 04.11.2010 20:16
Re: ....czyli co odwaliłam/em na quadzie :)
K3m0T1989ale masz urodzaj no no no
_________________ Boro utv w budowie viewtopic.php?f=23&t=35656 Galeria http://img153.imageshack.us/g/snc00533w.jpg/
|
|
|
|
Kriso81
Rejestracja: 24.08.2008 16:02 Posty: 71 Miejscowość: okolice Pułtuska (mazowsze)
Quad: Foreman 450 es
|
Wysłany: 04.11.2010 20:50
Re: ....czyli co odwaliłam/em na quadzie :)
Fastquad 4x4 napisał(a): nie był to kask za 200 zł bo taki by pękł kask ma pękać a pochodne poliuretanów mają amortyzować uderzenie. Ma to uchronić przed wstrząsem. Przy dużych uderzeniach każdy pęknie
|
|
|
|
Fastquad 4x4
Rejestracja: 06.02.2010 11:03 Posty: 1054 Miejscowość: Podlasie
Quad: Wolverine 450,
Poprzednie quady: KFX 700, LTR 450, DS 250, TRX 250EX
|
Wysłany: 04.11.2010 21:32
Re: ....czyli co odwaliłam/em na quadzie :)
Co ? A co powiesz o kaskach za 40 zł tylko plasticzek i styropian. Silny chłop mógł by go w rekach połamać. A w takich często jeżdżą dzieci na skuterkach.
|
|
|
|
stepien0601
Rejestracja: 23.02.2010 21:27 Posty: 1178
Quad: 200-tka Moto Magnus
|
Wysłany: 04.11.2010 21:35
Re: ....czyli co odwaliłam/em na quadzie :)
Fastquad 4x4 napisał(a): Silny chłop mógł by go w rekach połamać. Wystarczy rzucić z niecałego metra
|
|
|
|
Chochol
Rejestracja: 24.08.2008 21:44 Posty: 1099 Miejscowość: Ruda Śląska
Quad: Polaris
|
Wysłany: 04.11.2010 21:37
Re: ....czyli co odwaliłam/em na quadzie :)
a najlepsze jest to ze jak doradzasz klientom lepszy kask, to mysla ze sprzedawca chce naciagnac na kase. Ja nie moge patrzec jak wybieraja kask za 60zl, bo synus powoli jezdzi na tym skuterku - durne tlumaczenie, ale "klient naaszz Pannnnn" jak to bylo w pewnym kabarecie
|
|
|
|
Fastquad 4x4
Rejestracja: 06.02.2010 11:03 Posty: 1054 Miejscowość: Podlasie
Quad: Wolverine 450,
Poprzednie quady: KFX 700, LTR 450, DS 250, TRX 250EX
|
Wysłany: 04.11.2010 21:52
Re: ....czyli co odwaliłam/em na quadzie :)
Powracając do naszych historii miałem ostatnio jedną. chcieliśmy przejechać przez rzeczkę więc najpierw sprawdziliśmy podłoże oraz głębokość i wszystko było do przejechania. Cały haczyk polegał na tym że brzeg z jednej strony był łagodny (po tej drugiej stronie) a po naszej stronie była metrowa pionowa skarpa. Mówię do brata patrz jak się to robi i wskoczyłem do wody z rozpędu i wyjechałem na drugą stronę. Następnie jechał brat ale za wcześnie puścił gas i quad lądował pierwszą na przednich kołach a następnie na tylnych więc poleciał przez kierownicę prosto do wody. Ja szybko zsiadłem i idę mu pomóc. Idę idę a w wodzie leżał jakiś większy kamień jak się nie wywaliłem cały w wodę. Dwaj cali mokszy. Jeden przez głupotę a drugi przez durnotę.
|
|
|
|
ROBSONVOX
Rejestracja: 05.02.2009 22:39 Posty: 87 Miejscowość: QUAD TEAM WYSZKÓW
Quad: CAN-AM Renegade XXC 800
|
Wysłany: 04.11.2010 22:52
Re: ....czyli co odwaliłam/em na quadzie :)
Witam wszystkich w tym fajnym temacie. Po poczytaniu Waszych przygód postanowiłem opowiedzieć swoją historyjkę.Kilka dni temu kupiłem sobie dla zabawy a raczej przy okazji wyjazdu po auto do Niemiec skuter Yamaha Aerox 50 po tuningu .I dwa dni temu będąc w garażu przy Reni postanowiłem śmignąć chwilę skuterkiem .Wystawiłem ,odpaliłem i jak to bywa z quadem - ostro po zaworach a potem najpierw nacisnąłem tylko przedni hamulec i w tym samym momencie -pomyślałem.Niestety było już za póżno .Efekt był taki że podarłem spodnie ,starłem kolano,łokieć i wybiłem bark no i trochę zdrapałem lakieru . Na moje szczęście nie zdążyłem wyjechać na asfalt. Czyli podsumowując Quad to bardzo bezpieczna maszyna w porównaniu z tym 3-konnym potworem.
_________________ Robson "prezes" #750
|
|
|
|