Ave,
Trochę późno się obudziłem, ale...
Rozmawiałem z autorami artykułu. Temat jest dla nich ważny i chętnie pociągną go dalej. Są chętni wysłuchać naszych racji i konstruktywnych propozycji.
Osobiście uważam, że powinniśmy wykorzystać okazję i zabrać głos - będzie wysłuchany a może nawet usłyszany (choć tekstu w krajowej Wyborczej nie zagwarantują).
Wzywam zatem Brać Quadową do odzewu. Co sądzicie o dialogu, o stworzeniu Kodeksu Dobrych Praktyk Quadowca i zawalczeniu o jego publikacje. Czy chcemy się pokazać? Może poskarżyć, a może przeprosić...?

Pozdrawiam
SeptemBeer

Warto zebrac wszystkie dobre nawyki i zasady i starac się je przestrzegac dopuki nie ma innych rozwiazan.

Wrocmy do truizmow:
1. Nie jezdzimy, po parkach i rezerwatach w sposob celowy.
2. Zawsze zwalniamy przy pieszych pozdrawiajac ich machnieciem reki, zwlaszcza machamy malym dzieciom
3. W sytuacji patowej pytamy o droge zeby rozladowac atmosfere, chyba, ze może to być dla nas lub dla innych nuebezpieczne.
4. Nie oramy pol i terenow prywatnych.
5. Pamietamy, ze to my jestesmy nielegalnie w lesie.
6. Uzywamy cichych ukladow wydechowych.
7. Nie smiecimy-odpadkinwracaja z nami.
8. Powiadamiamy wladze, o nieprawidlowosciach w lesie-np.: odpadki toksyczne, wraki samochodow etc.
9. Uzywamy pasow do wyciagarek-nie niszczymy kory drzew.
10. Staramy się nie jeździć w lesie w poprzek, zjezdzajac z duktow lesnych.
11. Zaznaczamy w miare mozliowsci wszelkie doly, druty na GPSie jesli posiadamy i dzielimy się tym z innymi.
12. Do jezdzenia szukamy miejsc raczej wyludnionych.
13. Nie jezdzimy po naturalnych zaporach ziemnych-np.: wal przeciwpowodziowy.
14. Jazda na bani to zly przyklad.

Dopisujcie dalej.

Myślę że te pkt. to coś idealnego, są tam zawarte cechy każdego prawdziwego quadowicza .

Apropo możliwości rozmowy z GW jest to ogromna szansa aby udowodnić że nie jest tak jak oni nas przedstawiają a przedewszystkim jesteśmy przyjaźni a nie tylko niszczymy i hałasujemy. Niech ludzie zobaczą nas w innym świetle, może coś drgnie, coś się zmieni...

15. Ja także ustępuje pierwszeństwa rowerzystom.
16. Staram się wzniecać możliwie najmniej kurzu, zwłaszcza w pobliżu ludzi i domostw.

-zwalniamy przy zabudowaniach i to BARDZO kiedy jest sucho i się kurzy a droga jest ziemna/piaszczysta
-pozdawiamy rękąi i skłonieniem glowy wszystkich spotkanych po drodze

19. Zawsze kierujemy się ROZSĄDKIEM - np. nie jeździmy po terenie zabudowanym, czy po lesie z prędkością ok 100km/h - stanowiąc zagrożenie dla ludzi i zwierząt !

tu bym się zastanowił , a jak trafimy na dwie pielgrzymiki do Częstochowy - w sumie zamiast jazdy wyjdzie pozdrawianie tłumów - jeździmy Papa Mobile a nie quadem. Jest w tym punkcie troszke racji ale bez przesady

jak trafisz na pielgrzymke to mohery Cię zlinczuja quada rozbiora na części pierwsze i kazdy zabierze swoj kawalek do domu i tyle bedziesz mial z pozdrawiania

W szczególnych przypadkach, kiedy nasz pojazd może kogoś przestraszyć zatrzymujemy się z boku i wyłączamy silnik. Już tłumaczę.

To taki niezredagowany punkt, trzeba go sporo poprawić i skonkretyzować, a nad zredagowaniem go o tej porze nie będę myślał, a dopiszę bo widze że temat się fajnie rozwija i nie chciałbym o tym zapomnieć. A jest to fakt który często spotykam na swojej leśnej drodze...
Otóż w okolicach gdzie jeżdżę jest mnóstwo stadnin i wyznaczonych szlaków konnych, niejednokrotnie spotkaliśmy w lesie osoby jadace konno. Co może zrobić przestraszony koń pozostawiam waszej wyobraźni. Nad quadem można zapanować, nad przestraszonym koniem się nie da. Konsekwencje głupoty quadowca w takim przypadku mogą być tragiczne.
My widzac z daleka konia zatrzymujemy się z boku, wyłączamy silnik. Są miejsca , gdzie dojeżdżając do zakretu , gdzie niewidoczne jest to, co jest za nim , jeździmy bardzo wolno bo tam prawdopodobieństwo spotkania jeźdźca na koniu jest bardzo duże. Nigdy nie spotkałem się z pretensjami ze strony jeźdźców, że jedziemy lasem, wręcz przeciwnie, zawsze, i to w 100% dziękowali nam za takie a nie inne zachowanie. I to jest miłe.

Potraktujcie to od razu jako ostrzeżenie- być może nie spotkaliście się z tym jeszcze, ale pamiętajcie, że takie spotkanie, jeśli nieodpowiednio się zachowacie może skończyć się dla kogoś tragicznie, a dla was bardzo źle. A osób jeżdżących konno, choć to taki sam margines jak my, jest coraz więcej.

Pod tymi wszystkimi punktami podpisuję się obydwoma rękami, szczególnie 6, 10, 12 ale najważniejszy jest wg mnie 14
Uwaga Krz(scyzora) też jest bardzo ważna. Koń jest nieobliczalny - jak go przestraszymy to nawet bardzo dobry jeździec może się zabić (spłoszony koń nie reaguje na komendy jeźdźca ).
Prośba do moderatorów - po zebraniu tych wszystkich punktów w jedną całość dobrze byłoby umieścić to na głównej stronie tak aby każdy kto tu wchodzi od razu miał to do przeczytania.

Niedaleko szukać, zeszla jazda nad Wisla opisywana na forum... kon poniosl...

z konmi trzeba bardzo ostroznie bo nie dosc ze moga się sploszyc to i w nasza strone moga poleciec.

już raz mialem taki problem, ze kon stanal mi na drodze i wcale nie chcial mnie przepuscic, a wrecz przeciwnie celowo dazyl do konfrontacji przechodzac wszedzie tam gdzie chcialem go ominac...

ostroznie ze zwierzetami

Witam
No cóż nic dodać nie mogę (brak pomysłów), ale jestem za takim spisem reguł kierowcy quada (taki: kodeks etyczny). Nie będę się chwalił, ale akurat wszystkie przytoczone tu punkty, jak najbardziej do mnie pasują i stosuję się do nich po prostu instynktownie. Pewnego dnia pojechałem nawet do gajowego z okolicznego lasu, aby porozmawiać sobie o zasadach poruszania się po leśnych drogach. Rozmowa była luźna, wesoła, gość zapragnął się przejechać moją Hondą, to mu pozwoliłem. Był cały ucieszony i stwierdzi, że takie coś to do pracy bu mu się przydało (obecnie jeździ Ładą Nivą). Pozdrawiam was koledzy i życzę jak najmniej konfliktów z innymi użytkownikami kuli ziemskiej

pzdr
zyggy

No i proszę czyli się da zyc w zgodzie, najwazniejsze, zeby się nie nakrecac, mamy jako spoleczenstow taka tendencje podobnie maja media ktore przedstawiaja znieksztalcona rzeczywistosc.

Poprosiłam Tippo o zebranie kodeksu w jedną całość. Wiem, że wielu osobom nie jest on potrzebny, ponieważ zasady dobrego życia spolecznego są dla nich oczywiste. Ale ważne jest też, żeby te nasze zasady przekazywać innym, tym którzy psują dobrą opinię o quadowcach.
Piszcie co jeszcze powinno znaleźć się w naszym kodeksie. Tippo w sobotę spróbuje zebrać to w literacką calość .

Pozdrawiam
Dorota