Dosyć dużo jeżdżę sam, bez towarzystwa. Proponuję przedyskutować ten temat w kategoriach: - co może okazać się przydatne podczas takich wyjazdów - co nam może ocalić skórę - jak ratować się z opresji - jak unikać tarapatów - jak wyposażyć quada, itp.
Moje doświadczenia, to kilkudniowa wyprawa na Mazury oraz mnóstwo wypadów 50-200 km w moich okolicach. Początkowo quad nie miał żadnego wyposażenia dodatkowego, teraz jest wyciągarka, kufer, cały zestaw narzędzi, zestawy naprawcze, itd. Stać się może bardzo wiele nieprzewidzianych sytuacji. Jak temu zaradzić?
Do tej pory bywało już tak:
Trzy razy musiałem szukać pomocy, bo sam nie mogłem sobie poradzić...
Witam,też jeżdżę sam i posiadam Bombardiera 400. Mam wyciągarkę WARN 2500XT, która w zupełności daje rade. Należy mieć także zapasowe kilka metrów liny, czasami może przydać się saperka. Quad tylko trochę słaby zastanawiam się nad kupnem KQ750 lub grizzly700.
_________________ Quady forever!Bez adrenaliny nie można żyć.
ogrood
Rejestracja: 20.01.2009 22:11 Posty: 117
Quad: KQ 750
Wysłany: 27.01.2011 15:48
Re: Wyprawy samotne - wskazówki i porady
kotwica może Ci pomóc w takich sytuacjach. Można kupić takie składane.
Co do samotnych wypadów to jest to kłopotliwe. Bo jak coś się stanie poważnego gdzieś daleko sami nie wiemy gdzie to możemy się zesrać. Zawsze jeżdżąc sam omijam niebezpieczne miejsca ( strome trawersy, duże błota itp) bo ktoś by zawsze pomógł a samemu może być lipa. Na pewno nasze doświadczenie i wyposażenie odgrywa wtedy główną role bez której se nie poradzimy.
naładowany telefon i kilka numerów do autoholowania które ma pojazd mogący dojechać duktami leśnymi lub numer do przyjaciela który podjedzie innym quadem (niestety czasem cięzkie do wykonania jak się jest na wyjezdzie)
numer telefonu do jakiegoś rolnika z pobliskiej wsi który jest wyposażony w traktor (chetnie podjedzie do lasu za odpowiednia opłatą w wodzie ognistej)
_________________ zilla 27", hmf 2" end cap, Outlander rear rack, extreme front bumper, 4Xled moto3 off, 2" cvt outlet snorkel, 1,5" wheel spacers, ROX SPEED FX 2" PIVOTING ALUMINUM RISER, HD 4500 winch, canam overfender set, twin air filtr, led rear light
naładowany telefon i kilka numerów do autoholowania które ma pojazd mogący dojechać duktami leśnymi lub numer do przyjaciela który podjedzie innym quadem (niestety czasem cięzkie do wykonania jak się jest na wyjezdzie)
numer telefonu do jakiegoś rolnika z pobliskiej wsi który jest wyposażony w traktor (chetnie podjedzie do lasu za odpowiednia opłatą w wodzie ognistej)
No niezbyt to realne. Nie wiem jak Ty ale ja nie mam znajomych z traktorem w każdej wsi której jestem a nawet jak bym i miał to nie wiedział bym jak mu wytłumaczyć gdzie jestem w środku lasu.
naładowany telefon i kilka numerów do autoholowania które ma pojazd mogący dojechać duktami leśnymi lub numer do przyjaciela który podjedzie innym quadem (niestety czasem cięzkie do wykonania jak się jest na wyjezdzie)
numer telefonu do jakiegoś rolnika z pobliskiej wsi który jest wyposażony w traktor (chetnie podjedzie do lasu za odpowiednia opłatą w wodzie ognistej)
No niezbyt to realne. Nie wiem jak Ty ale ja nie mam znajomych z traktorem w każdej wsi której jestem a nawet jak bym i miał to nie wiedział bym jak mu wytłumaczyć gdzie jestem w środku lasu.
w takim wypadku działający gps i idziesz z załącznikiem do najbliższej wsi
_________________ zilla 27", hmf 2" end cap, Outlander rear rack, extreme front bumper, 4Xled moto3 off, 2" cvt outlet snorkel, 1,5" wheel spacers, ROX SPEED FX 2" PIVOTING ALUMINUM RISER, HD 4500 winch, canam overfender set, twin air filtr, led rear light
Sanol
Free Mod
Rejestracja: 15.11.2006 22:06 Posty: 5363 Miejscowość: Kraków
Quad: LAND ROVER
Poprzednie quady: Liszaj 4x4 Sralis 700 KingKupa 750
Wysłany: 27.01.2011 17:46
Re: SAMOTNE WYPRAWY - WSKAZÓWKI
samotne wycieczki... są super ale hamulec odwagi to trzeba sobie przesunąć o parę oczek.
ja za każdym razem siedziałem w błocie (zassany) i na podmokłym terenie, że kotwica nie miałaby się za co zaczepić (na torfowisku na przykład), ale oczywiście nie zaszkodzi.
derhund pomysł z telefonami do traktorów dobry. Nawet kiedy się zna tylko jednego, to zawsze może mieć znajomych w innej wsi. Autoholowanie raczej mało które posiada taki pojazd, a jeżeli nawet, to będzie kosztowało grubo. W moich trzech przypadkach mógł pomóc tylko ciągnik, albo drugi quad praktycznie. Dwa z tego wiewiur, nasz kolega z forum, okazał się moim wybawcą (raz nawet mamę z łóżka wyciągnął w środku nocy, bo nie mógł prowadzić).
Fastquad 4x4 napisał(a):
nie wiedziałbym jak mu wytłumaczyć gdzie jestem w środku lasu
Ja zawsze włączam GoogleMaps w telefonie z GPS (naładowanym). Jestem zalogowany i moje kochanie dzięki temu widzi w komputerze gdzie dokładnie jestem.
Ja zawsze włączam GoogleMaps w telefonie z GPS (naładowanym). Jestem zalogowany i moje kochanie dzięki temu widzi w komputerze gdzie dokładnie jestem.
Dobre - muszę spróbować.
Ja zwykle jak jadę sam pakuję się w największe tarapaty. Pewnie dlatego, że wtedy zwykle eksploruję nowe ciekawe miejsca aby mieć nowe trasy kiedy prowadzę grupę. Zawsze wtedy się spóźniam i wracam po ciemku.
Staram się mieć GPS i 2 komórki z odpowiednimi kontaktami.
tak, dla mnie to doskonałe rozwiązanie. Kiedy dłuższy czas się nie przemieszczam na mapie, to dostaję sms z pytaniem 'jakim cudem znalazłem w lesie dziewuchy w środku nocy..." Trzeba mieć konto w google (obydwoje), otwierasz igoogle.com, dodajesz do znajomych osobę, która będzie potem mogła sprawdzić gdzie jesteś. W telefonie trzeba mieć GoogleMaps, zalogować się tam jako użytkownik google i działa
Co ciekawe, to po włączaniu lokalizatora można ręcznie ustawić swoją pozycję (o czym nie wie osoba uprawniona...). Nie sugeruję jednak niczego, ja z tego nie korzystam. Używam jedynie do informowania gdzie się dokładnie znajduję podczas quadowania.
-- dodano 28.01.2011 11:22 --
Sanol napisał(a):
samotne wycieczki... są super ale hamulec odwagi to trzeba sobie przesunąć o parę oczek
Na mnie to działa tak, że "hamulec odwagi" o którym mówisz nakazuje wjeżdżać w kałużę, która może okazać się pułapką powoli (ale to pewnie brak doświadczenia raczej). Sprawdzam w ten sposób co się dzieje z gadziną, idzie pod wodę czy nie, grzęźnie w błocie, czy jedzie, itp. Robię tak oczywiście z przeszkodami, które wywołują gęsią skórkę, inne przelatuję 80 km/h trzymając kierę jedną ręką (w drugiej faja) W dwóch przypadkach, kiedy potrzebowałem pomocy, gdybym 'dał w rurę' i się nie czaił, to nie utnkąłbym w błocie.
Autoholowanie raczej mało które posiada taki pojazd, a jeżeli nawet, to będzie kosztowało grubo.
jak dobrze wiesz jestem w posiadaniu myśle nie najgorszego samochodu terenoowego (patrol y61 mocno przerobiony ) i powiem Wam że nawet tym czołgiem nie pojechał bym po maq... a dla czego? bo samochód terenowy ma troszke większą mase i opony które łatwiej zalepic a na jazde lawetą po lesie teraz bym raczje nie liczył. nikt o zdrowych zmysłach nie podejmie się wjechania lawetą do lasu
Ludzie podają namiary na siebie. Nie wiem na ile jest to tylko deklaracja, a na ile szczera pomoc, ale zawsze to coś. Nie zaszkodzi u nas zrobić coś podobnego, co myślicie? Będzie bezpieczniej?
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 3 gości
Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum Nie możesz edytować swoich postów na tym forum Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum Nie możesz dodawać załączników na tym forum