Siemanko !
Niedawno zakupiłem KFX-a 700 z 2006 roku, ogólnie było wszystko w porządku, quad zasuwał jak wściekły ale podkusiło mnie żeby dać do specjalisty na przegląd.
Wymienione wszystkie płyny, filtry, luzy zaworowe, synchronizacja itd. Podobno założony zestaw naprawczy gaźników bo przez poprzednie poprostu się lało, świeca aż była nadpalona, w wydechach strzelało ostro. Więc gdy zostało to ogarnięte to wiadomo że trochę osłabł bo mniej paliwa ale bez przesady. Wcześniej załóżmy z prędkości 5-10 km/h strach było dodać gazu do oporu. Teraz gdy dodam gazu do oporu to tak jakby pomyśli 1-1,5 sekundy i dopiero pójdzie jak strzała. Przy większych prędkościach będzie to czasami 2 sekundy na przemyślenie a czasami 4. Z doświadczenia z autami powiedziałbym że ma strasznie przesadzoną turbodziurę.
Wziąłem sprawy w swoje ręce, dobrałem się do regulacji od składu mieszanki, zapamiętałem jak były ustawione i zacząłem kręcić, to obrót w jedną stronę, potem 2 obroty w drugą i o dziwo za każdym razem nie odczuwam poprawy ani żadnej zmiany.
Może ktoś pomóc? Ewentualnie polecić jakiegoś specjalistę w Warszawie, Łodzi lub pomiędzy?