Autor |
Wiadomość |
Biker
Rejestracja: 08.12.2007 14:02 Posty: 35
Quad: Peugeot 206 :)
|
Wysłany: 08.12.2007 14:51
Łamany czterokołowiec
Witam Od jakiegoś czasu nosze się z zamiarem zbudowania pojazdu dla mojego syna. Chińszczyzna odpada, a na firmowe mnie nie stać, poza tym odpada w zasadzie napęd spalinowy ze względu na hałas. Wcześniej myślałem o zrobieniu mu czegoś w rodzaju traktora wzorowanego na catepilarze łącznie z łychą . Miał być napęd 4x4 elektryczny sterowany cyfrowo z mikrokontrolera. Program pisałem pół roku, obsługiwał do 4 silników z różnymi przekładniami, ale to temat na poemat i nie będę się tu rozpisywał. Zamieszczam tylko parę fotkę projektu i zdjęcie koła (mam 4). Dodam tylko, że problem pojawił się z doborem napędu miał być z 4 silników z wycieraczek, ale ostatecznie uznałem że są za mało wytrzymałe, a fabryczne motoreduktory mają kosmiczne ceny.
Teraz mam zamiar zmienić projekt, nie chcę robić kopii quada, ani typowego traktora, bo i tak go dokładnie nie odwzoruje, chcę zrobić coś oryginalnego. Zastanawiam się na rozwiązaniem stosowanym np. w ładowarkach tzn. pojazd łamany w połowie. Wspomaganie oczywiście w postaci przekładni z malucha i kierownicy. Na start niezależny napęd na przód lub tył 2x 250W. Zastanawiam się jak taka konstrukcja będzie się zachowywać przy pokonywaniu przeszkód. Nie zależy mi na prędkości, max 20km/h jeśli napęd okaże się za słaby mogę dołożyć na drugą oś następne 2 x250W. Nie mam jeszcze rysunków, ale myślę o ramie w kształcie litery X, patrząc z góry i A patrząc z boku. Tak, że prześwit powinien być znaczny. Co myślicie o takiej konstrukcji ? Co Wam doświadczenie podpowiada ? Myślę że, poza łagodnym traktowaniem trawników rozwiązanie ma też inne zalety – odpada np. skomplikowane zawieszenie przednie. Co myślicie, co sądzicie ? Pozdrawiam
|
|
|
|
Biker
Rejestracja: 08.12.2007 14:02 Posty: 35
Quad: Peugeot 206 :)
|
Wysłany: 09.12.2007 15:36
Mam zamiar, podpatrzyć trochę z takich konstrukcji jak pokazane na zdjęciu. Zaleta to na pewno zwrotność bo te traktorki mają promień skrętu 2m, nie wiem jak jest w normalnych quadach, ale porównując do normalnych ciągników to sporo mniej. Wady to na pewno większe opory na kierownicy i mniejsza stabilnośc przy większych prędkościach na zakrętach. Akurat nadmiernej prędkości nie przewiduje.
Pozdrawiam
|
|
|
|
siling
Rejestracja: 02.08.2007 15:32 Posty: 133 Miejscowość: okolice: Żory/Suszec/Wodzisław
Quad: KFX-700 V-Force, Brutus 750, Brutus 750Fi
|
Wysłany: 09.12.2007 23:24
Ciekawe w przeprawie może czynić cuda,
ale czy opłacalne...?
_________________ Cylinder + Cylinder = dwa Cylindry
|
|
|
|
KACPER-650
Rejestracja: 08.04.2007 18:31 Posty: 16
Quad: 650 LIKWIDATOR TROLI
|
Wysłany: 10.12.2007 20:24
Może być ciekawe . Ale czemu nie spalinowiec? Tak sobie myśle czy na pewno uda ci się wydusić 20 km\h z silniczka od wycieraczek połączonego współosiowo z kołem ale na pewno niepowinneś narzekać na brak mocy . Pomyślał bym też o jakiś lepszych silniczkach np. od VW. MAJĄ O NIEBO WIĘCEJ PARY. Ja mam np; założony silniczek od wicieraczek do wyciągarki ;przełożenie 1;16 , i przeciągam nim dostawczaka z zaiągniętym ręczny a waży jedyne 1650 kg.
|
|
|
|
Biker
Rejestracja: 08.12.2007 14:02 Posty: 35
Quad: Peugeot 206 :)
|
Wysłany: 11.12.2007 10:53
Spalinowiec nie ze względu na hałas i moje zboczenie zawodowe – jestem elektrykiem. Z silnikami od wycieraczek, jest ten problem że główna zębatka jest plastikowa i myślę że padnie bardzo szybko w takim zastosowaniu. Myślę o zastosowaniu motoreduktora i silnika 250W. Wiem że to mikroskopijna moc, ale skoro silnik z wycieraczek daje radę to taki napęd też nie będzie miał problemów. Większy problem to jego samohamowność i konieczność stałej jazdy „pod napięciem” Przydałoby się „luz”, czyli najprościej sprzęgło z dwiema stabilnymi pozycjami, tylko kurna jak to w miarę prosto zrobić ?
Nie wiem też czy to dobry pomysł aby adepta motoryzacji szkolić na „ladowarkach”
A co do opłacalności, to myślę że w przypadku hobbystycznej dłubaniny i sprawiania radości innym nie jest barana pod uwagę. Koszty niestety owszem
Pozdrawiam
|
|
|
|
KACPER-650
Rejestracja: 08.04.2007 18:31 Posty: 16
Quad: 650 LIKWIDATOR TROLI
|
Wysłany: 11.12.2007 13:46
Z tą zębatką nie powinno być problemu u mnie lata w tej wyciągarce i nie ma minimalnego śladu zużycia według mnie to prędzej silniczek spalisz niż tą zębatkę zmielisz.
|
|
|
|
Biker
Rejestracja: 08.12.2007 14:02 Posty: 35
Quad: Peugeot 206 :)
|
Wysłany: 18.12.2007 06:27
Moi mili parafianie dziś następne mam pytanie.
Pojazd ma być do dziecka więc nie ma co się bawić w wielowahaczowe przednie zawieszenie. Chciałbym aby jednak namiastka amortyzacji była. Kombinowałem i przedstawiam Wam wersje nad jakimi się zastanawiam. Myślę o zastosowaniu zwykłego małego amortyzatorka rowerowego, cena koło 35zł, rozstaw koło 150mm.
A- typowe zawieszenie przednie z traktora
B- jednowahaczowe ale niezależne, droższe
C- kompromis pomiędzy A i B najprawdopodobniej najlepiej wagowo dostosowany do amorka.
Ja jestem najbardziej za „C”, a Wy co sądzicie?
A co do przekładni to już do mnie jadą SITI MI 30FBC M5 15/1
|
|
|
|
kkrys83
Rejestracja: 26.06.2007 20:09 Posty: 142 Miejscowość: Lubliniec
Quad: Ls-250
|
Wysłany: 18.12.2007 08:01
KACPER-650 gdzie można Twojego sama zobaczyć ?? jestem ciekaw wyciągarki z wycieraczek hmm, sory Biker że właże Ci z buciorami na fora nie odpowiadając na Twoje pytanie.
|
|
|
|
Benon
Rejestracja: 09.12.2007 15:55 Posty: 253 Miejscowość: Brzeziny
Quad: Homemade Honda 500 2x4
|
Wysłany: 19.12.2007 08:08
Wydaje się, że opcja "C" jest najlepszą, ale pod warunkiem, że z tyłu będzie wahacz wleczony. Wahacz poprzeczny z tyłu powodowałby samoistne przechylanie się konstrukcji. W przypadku poprzecznych wahaczy z przodu i z tyłu musiałbyś zastosować wariant"B". Wariant "A" odpada. Zero amortyzacji, jedynie oś uchylała by się żeby nie powodować naprężeń ramy. Mam wariant "A" w traktorku mojej konstrukcji i uwierz jedzie się jak na stołku
_________________ Nie ważne czym, ważne jak... http://picasaweb.google.com/Benon75/BudowaQuada# Nowy film: http://www.youtube.com/watch?v=3478lTYh1bI
|
|
|
|
Biker
Rejestracja: 08.12.2007 14:02 Posty: 35
Quad: Peugeot 206 :)
|
Wysłany: 19.12.2007 13:57
Wielkie dzięki, oczywiście z tyłu wahacz wleczony pojedyńczy, lub dwa wleczone. A wracając do tulejek metalowo gumowych o które pytałem w innym temacie zaśmiecając go niepotrzebnie. To taka tulejkę wtłaczacie do kawałka rury przyspawanej do wahacza, czy normalnie bezpośrednio spawacie tulejkę do wahacza. Tylko, że w tedy jest niewymienna i problem z odprowadzaniem ciepła. Jeśli wariant pierwszy to pewnie dobrze wiecie jakie rury pod to podchodzą bez kombinowania – podzielcie się wiedzą bo jeszcze organoleptycznie w sklepie nie mierzyłem.
|
|
|
|
Blackbird
Rejestracja: 08.10.2004 09:47 Posty: 203 Miejscowość: Giżycko
Quad: Samoróbka
|
Wysłany: 19.12.2007 15:24
Jeżeli chodzi i wersje C to odpada zdecydowanie pod warunkiem, że w rzeczywistości będzie to wyglądało tak jak narysowałeś. Przecież jak zastosujesz 1 amortyzator to wahacze będą się uginały bez kontroli. Chyba że zastosujesz 2 amortyzatory, czyli po jednym na wahacz no i końce obydwu amortyzatorów będą przymocowane do ramy.
Jeżeli zastosujesz 1 amortyzator wówczas trzeba robić dodatkowo górny wahacz dla każdego koła. Myślę że wytłumaczyłem istotę, chyba że nie zrozumiałem o co Ci chodziło
Co do tulejek metalowo-gumowych.
W drugim temacie Robertign dał jeden i nawet dobry pomysł na rozwiązanie mocowania ich do wahacza - ten z skręcaną śrubą.
Mój sposób to.
1. Dorobienie przez tokarza tulejek stalowych w które będziemy wciskać tuleje met-gum (oczywiście w takiej tolerancji aby dały się one wcisnąć z pewnym oporem)
2. Dospawanie wyżej wymienionych tulejek do wahacza
3. Wciśnięcie tulei met-gum za pomocą imadła albo prasy.
Tulejki naturalnie od malucha albo dużego Fiata.
Według mnie tych tulejek met-gum nie zużyjesz w okresie eksploatacji.
Co do istoty działania takiej tulejki:
kkrys83 dobrze powiedział że powstaną luzy (choć nie koniecznie) jak tuleja będzie się obracać na śrubie od mocowania wahacza.
Według mnie należy unieruchomić wewnętrzną metalową tuleję za pomocą śruby od mocowania wahacza, czyli mocne jej skręcenie. Wówczas guma znajdująca się w środku obraca się wokół unieruchomionej tulei i tłumi w jakimś stopniu drgania generowane przez wahacz.
Jak nie unieruchomisz wewnętrznej tulei to jaki sens jest wstawiania takiej tulei met-gum??? Przecież w takim wypadku trze metal o metal, więc tak samo jakbyś nie wkładał jej w ogóle.
Tyle z mojej strony
|
|
|
|
kkrys83
Rejestracja: 26.06.2007 20:09 Posty: 142 Miejscowość: Lubliniec
Quad: Ls-250
|
Wysłany: 19.12.2007 18:32
witam jeśli bym mógł wtrącić swoje kilka słów to powiem tyle że nie trzeba u tokarza zamawiać tulei stalowych tak jak wspomniał blackbird bo ja np. kupiłem rułe do której z wielkim trudem wbiłem tuleje od maluszka, w ogóle to nie kupiłem tylko pozbierałem odpady ze składnicy metali gość nic za to nie chciał bo mu chociaż plac wyczyściłem dużo tego nie trzeba bo ile wkoncu ma cm. długości tuleja met-gum., i nie trzeba wprasowywać tych tulei ja je wbiłem młotkiem trzeba tylko odpowiednio przypierniczyć i już, a wracając do tego jak ją zamocować do ramy to nie wiem jak to wygląda fachowo ale ja najpierw obciołem tą rure na wymiar tulei met-gum. zrobiłem ją troszke krótszą, następnie przyłożyłem do ramy i spawałem razem z tuleją w środku tylko trzeba uważać zeby jej nie stopić, moje akurat wytrzymały tą temperature spokojnie, próbowałem to spawać bez tych tulei w środku i wszystko mi się przesuwało chyba że złym sposobem robiłem. pozdrawiam
|
|
|
|
kkrys83
Rejestracja: 26.06.2007 20:09 Posty: 142 Miejscowość: Lubliniec
Quad: Ls-250
|
Wysłany: 19.12.2007 18:38
Biker powiedz mi jeszcze skąd są te koła ?? to z takich traktorków właśnie ?? a jaki mają rozmiar ?? dzięki
|
|
|
|
Blackbird
Rejestracja: 08.10.2004 09:47 Posty: 203 Miejscowość: Giżycko
Quad: Samoróbka
|
Wysłany: 19.12.2007 20:01
Może akurat tak się stało że rura faktycznie podpasowała, ale ja jak wstawiałem tuleje od dużego Fiata to trzeba było roztaczać rurę w środku.
Na maluchowskich tulejach nigdy nie praktykowałem.
Ja zrobiłem tak, że najpierw tuleje met-gum wbiłem (ale nie do końca) do tych wytoczonych tulei, następnie przez obydwie poprowadziłem pręt żeby zachować osiowość i przyłożyłem do ramion wahacza. Następnie lekko przyłapałem spawem, wyciągnołem tuleje met-gum. i położyłem spaw konkretnie.
kkrys83 jak chcesz namiar na opony odezwij się na PW bo na forum nie można robić reklamy
|
|
|
|
kkrys83
Rejestracja: 26.06.2007 20:09 Posty: 142 Miejscowość: Lubliniec
Quad: Ls-250
|
Wysłany: 19.12.2007 20:35
no tak masz racje blackbird ale akurat jest wymiarowa rura na tuleje z maluszka, a co do opon kurde sam nie wiem czy narazie wydawać kase jakby coś to bym był zainteresowany samymi oponami 12 cali ale czterema takimi samymi żebym nie musiał poszeżać felgi z tyłu tylko ze to będzie daremnie wyglądać coś czuje a jak Ty uważasz blackbird ??
|
|
|
|